wtorek, 26 marca 2013

Wąsy

Jeżeli ktoś nie domyśla się co to za stwór to prędko odpowiadam, że są to wąsy. Na zajęciach z perukarstwa przypadło nam ręczne tkanie wąsów. Mnie sprawiło ono wiele radości jako efekt końcowy, ale podczas tkania można było mocno się zdenerwować. 
Nie chcielibyście wiedzieć jak mikroskopijnych rozmiarów jest szydełko do tkania wąsów :).
 To utkane wąsy, jeszcze przed wyfryzowaniem.
 A to efekt końcowy, czyli obcięta zbędna długość włosów oraz wyfryzowanie- wyprostowanie specjalną prostownicą do wąsów :).

Fryzura

Uczesana przeze mnie fryzurka na peruce z naturalnych włosów, nietypowa i oryginalna. 
Na zajęciach dodatkowych prowadzonych przez Kasię Brauła.


Perły

Akryl na płótnie, 55x40, 'Perły'. 
Stworzony specjalnie na aukcję dla artystów z Inżynierskiej. 
Jest to mój pierwszy obraz, na którym ujęłam ciało człowieka. Myślę, że od szyi do pasa jest OK :). 
Znalazł zdumiewający poklask wśród mężczyzn, ciekawe dlaczego...:).
Aha, no i został sprzedany za 400 zł, także pierwszy sprzedany obraz :)!

niedziela, 10 lutego 2013

Malarstwo, koniec I semestru

Czas, by odsłonić swoją twarz. To ja, Angelika Solecka, a w tle mój dotychczasowy dorobek. 
Śmiało mogę powiedzieć, że jest to mój największy dorobek, którym mogę się pochwalić. 
Dzisiaj z malarstwa dostałam 6 z prac wykonanych przez cały pierwszy semestr, dlatego postanowiłam nie być tak do końca incognito :P.
Bardzo się wzruszyłam po otrzymaniu gratulacji od  profesora Łukasza Korolkiewicza. Jestem niezmiernie wdzięczna za pobudzające mnie słowa, które dały mi siłę do dalszego kontynuowania malarstwa. 
Przede wszystkim ujęło mnie- "jest pani malarką".



Bezużyteczne przedmioty

Rysunek węglem 70x50. Ostatni z zajęć z rysunku z pierwszego semestru. 
Coraz łatwiej posługuję się węglem, zaczęłam nawet stosować kilka różnych rodzajów, o czym nie miałam pojęcia, że jest ich więcej niż jeden. 
Podpatrując jednak u kolegów z roku podczas zajęć, można dowiedzieć się wielu rzeczy.

sobota, 9 lutego 2013

Ptaszynka na winogronku

Akryl na płótnie 80x60. Obraz zamykający pierwszy semestr zimowy na studiach. 
Jutro zaliczenie z malarstwa, mam nadzieję, że nie wrócę do domu z płaczem. Tymczasem cieszmy się feriami zimowymi, choć dla nas ferii nie ma- dopiero najgorsze egzaminy przed nami...





Czaszka dzwoni, halo?

Płótno 70x50, akryl. Teraz "Kicia" odchodzi na drugi plan, gdyż upodobałam sobie czachę i telefon. 
Ostatnio dowiedziałam się jak można nazwać "mój" styl malowania- geometryczna rzeczywistość. 
Nie jest to uwłaczające określenie, więc nie pozostało mi nic innego jak się cieszyć :).